środa, 12 stycznia 2011
484 C
Bosonoga bosanova, duszna jak powietrze, nieposłuszna. Pachnie słońcem zachodzącym, falującym w wodzie. Jest i znika, wspomnienia chowa w słoikach na później. Samowolna we dnie, samowolna w nocy. Śpi w dzień, żyje w nocy. Iskry spojrzenia, niczym z procy, wbijają się w pamięć. To ona będzie twoją pamiątką z wakacji, gdy pachnąca fiesta, pulsująca rytmem, zapije zmęczenie twoim mohito. Jest orbitą, po której tańczysz, gorączką nie do zbicia, trucizną tęsknoty do zażycia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz