poniedziałek, 26 grudnia 2011

szaroróżowo


Szaroróżowo się porobiło. Darmowe wyrzuty sumienia, potem trzy minuty złudzenia, że różowe okulary to prawo, które działa wstecz. Słodko-gorzkie fale unoszą mnie w górę i dół, pół na tak i pół na nie. Więc najpierw dam sobie szansę, dorobię nową ideologię. Hej, jest ok mieć gorszą passę i zrobić sobie permanentny Dzień Dziecka. Obojętnym wzrokiem spojrzeć na rachunki. A, niech wyłączą prąd. Rząd świec jest nastrojowy, a nic mi więcej nie potrzeba niż dobry nastrój. Kawy sobie nie zrobię, a tobie i tak nie smakuje. Trudno, nic nie ugotuję. Z różowymi okularami mi do twarzy, widzę tylko to, co mi się marzy. Miękki obraz w 3D. Na różowo, kupuję hurtowo spokój sumienia, pomimo zwolnienia spokojnie oddycham.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz